Dziś jest: 12 Październik 2024, Sobota
Architektura
Architektura wiejskiej zabudowy w Krzczonowicach nie miała określonego stylu, choć wydaje się były w tej zabudowie określone zasady, których w innych regionach kraju nie można spotkać np. na Ziemiach Odzyskanych. Przede wszystkim zabudowa gospodarstw stanowi zwartą całość, poszczególne gospodarstwa znajdują się obok siebie, poza nielicznymi wyjątkami. Domy mieszkalne, stodoły, obory znajdują się kilka metrów od siebie, a czasami znajdując się w wspólnej granicy.
Przedwojenna zabudowa (przed 1939 r.) to domy zbudowane w większości z bali drewnianych posadowionych na podmurówce fundamencie /wykonanej przeważnie z kamienia piaskowca i gliny.
Wyjątkiem była na wsi zabudowa murowana powstających w 1932r. gospodarstw na Koloniach. W wyniku komasacji gruntów w 1932 r.chłopi do tej pory mieszkający we wsi na bardzo małych placówkach poszli " na wynos na kolonię"i budowali się na swoich działkach.
Belka drewniana,która leżała na podmurówce nazywała się przyciesiem,natomiast belka na której opierał się dach nazywała się płotwą .Domy, stodoły, obory kryte były strzechą, czyli specjalnie wykonanymi małymi snopkami ze słomy żytniej. Domy i obory były na zimę gacone czyli ocieplane słomą, a w domach były również wstawiane dubeltowe czyli drugie okna, a w dolnej części obowiązkowo była kładziona biała wata z charakterystycznymi dużymi kulami, przypominającymi kule śnieżne. Domy mieszkalne były przeważnie jedno pokojowe z kuchnią, sienią, spiżarnią i strychem. Bywały również w kuchni małe podręczne piwniczki do których wejście było zrobione na środku kuchni i zabezpieczone drewnianymi drzwiczkami po których się chodziło. Zaopatrzenie w wodę pitną odbywało się za pomocą własnej studni na korbę lub żurawia ( był jeden taki na wsi w Dołach ) oraz studni wspólnych, których było ok. 4 szt. W Dole woda była pobierana z płytkiej studni o głębokości 1-1,5 m pochodząca z płynącego strumyka ( studnia ta jest czynna do dzisiaj czyli do I połowy 2008 roku i służy jednemu z mieszkańców ).
Typowe gospodarstwo składało się z:
- budynku mieszkalnego drewnianego 2-izbowego z dachem dwuspadowym
- stodoły drewnianej dwuspadowej
- chlewa, obory, stajni i kórnika w jednym budynku
- wystawy czyli wiaty na wóz oraz sprzęt rolniczy
- piwnicy, przeważnie umiejscowionej pod stodołą ,która w czasie gorącego lata spełniała doskonale rolę chłodni
- niektóre gospodarstwa posiadały również tzw. kuchnie letnie, które służyły właścicielom w okresie wzmożonych prac polowych czyli od wiosny do jesieni, do przygotowania posiłków w krótkim czasie bez przebierania się, zdejmowania brudnych butów. Właściwa kuchnia była traktowana jako kuchnia od święta oraz w okresie zimy
- wędzarni, umiejscowionej w sadzie, choć nie u wszystkich ona była
Gospodarstwo stanowiło zwartą zabudowę na planie czworoboku z wrotami wjazdowymi i wbudowaną furtką oraz poprzeczną belką lub bez niej, wysokimi na ok. 4m, które umożliwiały wjazd wozów konnych załadowanych wysoko snopkami zboża lub sianem. Tak wysoko zabudowane wrota chroniły też właścicieli od strony drogi przed wzrokiem ciekawskich. Co dzieje się na podwórzu można było dostrzec jedynie przez jakąś szparkę. Boki gospodarstwa stanowiły przeważnie - obora i wysoki ok. 2 m płot drewniany lub murowany. Naprzeciw budynku mieszkalnego, który był przy drodze, stała zawsze stodoła.
wielka stodoła z dwoma wrotami kryta dachówką w gospodarstwie śp.Pana Jana Stana fot. Jacek Granat 08/2008 | widoczna wystawa oraz wysokie i szerokie drewniane wrota fot. Jacek Granat 08/2008 |
Na środku podwórza lub z tyłu za stodołą stał kierat. Na podwórzu znajdowała się również wielka kupa gnoju czyli obornika, która była wywożona na pole wczesną wiosną. Z tyłu stodoły przylegała do niej czasami drewniana ubikacja z wyciętym w drzwiach serduszkiem i gwoździem w środku na gazety spełniających rolę papieru toaletowego, zwana przed II wojną "sławojką" na cześć twórcy akcji mającej na celu poprawę kultury sanitarnej i higieny polskiej wsi. Twórcą tym był premier Felicjan Sławoj Składkowski. Za stodołą najczęściej był spory sad z drzewami i krzewami owocowymi oraz zagonami na warzywa.
W tej regule zabudowy były też wyjątki np.: murowany dom p.Zarzyckiego, pochodzący jeszcze sprzed II wojny, wyglądający na pałac, z kolumnami przy wejściu od drogi, z kilkoma pokojami, czy murowane zabudowania folwarczne na końcu wsi w stronę Trębanowa.
Po II wojnie zaczęło przybywać budynków mieszkalnych i gospodarskich murowanych. Po kolejnych pożarach, których było dużo, chłopi decydowali się na postawienie obiektów murowanych. Przeważnie były to budynki murowane z dostępnych w okolicy materiałów, a więc z piaskowca, cegły białej lub ewentualnie co bogatsi mieli budynki mieszkalne z cegły czerwonej.
Domy mieszkalne w zimie były ogrzewane węglem kamiennym lub drewnem spalanym w piecach kaflowych. W kuchni znajdował się piec na węgiel i drewno zrobiony z cegły czerwonej, otynkowany lub z białych kafli z płytą żeliwną do ustawiania saganów czyli żeliwnych garnków, w takim piecu znajdowała się duchówka, która służyła do przetrzymywania potraw w wyższej temperaturze, żeby nie było trzeba obiadu od nowa podgrzewać, to taka dzisiejsza mikrofalówka. Obowiązkowo znajdował się również piec do wypieku chleba, długi ok. 1m, w kształcie półkolistym na wysokość ok. 0,5m
. Miejsce na zapiecku ( z tyłu pieca ) służyło również w zimie jako ciepłe miejsce do spania.